Witam!!

Jeżeli ktoś z was uwielbia GF to miejsce dla was .

Zapraszam na mojego bloga :):)

środa, 23 maja 2012

24.Kłopoty życiowe

D'jok na spokojnie śledził Sinedd'a po kilku minutach ,ciemnowłosy skontaktował się z Kamą ,ta z chęcią z nim się spotkała.
w lesie Genesis. Rudowłosy wszystko obserwował za drzewem . Kama ,chwilę się spóźniła czule się przywitała z Sinedd'em i usiedli na ławce
która stała obok strumyka płynącego wzdłuż . D'jok podsłuchiwał ich rozmowę o tym że Sinedd spotkał się z D'jokiem i nie należała ta rozmowa do najlepszych . Kama
miała dość wtrącania się jej rodziny do jej prywatnych spraw. D'jok nie mógł już wytrzymać ,w końcu wyszedł z kryjówki i się ujawnił.
- Kama ,my cię kochamy i chcemy cię chronić-powiedział wychodząc z za drzewa
-Co ty nas śledzisz ,spadaj robię z moim życiem co mi się podoba
-Nie chcę patrzeć jak marnujesz sobie życie ,rozumiesz to ?!
Kama nic się nie odezwała powiedziała mu jedynie że ma wszystkich dość i że tylko Sinedd ją rozumie i odeszła z ciemnowłosym w stronę targu . D'jok był załamany nie wiedział
jak ma ją wyciągnąć z tego nałogu . Nagle na jego holo-fon zadzwonił Sonny . Powiedział synowi aby natyhmiast przyszedł na czarną Mantę.
-Synu ,nie wiem czy wiesz ale Kama wpadła w złe towarzystwo
-Wiem śledziłem ją i spotkała się z Sinedd'em
Nagle weszła Kama ,chciała przejść niepostrzeżenie. Ale nie udało się jej od razu D'jok i Sonny ją zauważyli
-Hola ,hola moja panno ,gdzie byłaś ?-zapytał Sonny
-Co synek ,wszystko ci powiedział ?
-Spytałem się coś ciebie więc odpowiedz -mówił
-Spotkałam się z Sinedd'em ,ty nie jesteś moim ojcem ,aby mnie ustawiać
Kama wyszła nie chciała kontynuuacji rozmowy . Miała dość całych tych piratów ,brata i matkę .Miała podobny charakter jak Matt ,chciała mieć wszystko i zachowywała się bezczelnie.
Ciemnowłosa zadzwoniła do Sinedd'a i poprosiła go aby spotkali się wieczorem .Ten bez chwili namysłu zgodził się.
W tym samym czasie Matt bardzo się postarał aby piraci go nie znaleźli. Postanowił że zniszczy Genesis i że będzie władcą galaktyki ,planował to już wcześniej.
-Panie nadal klonujemy czy mamy to robić dalej?-zapytał robot 35 który wszedł bez pukania
-Dobrze nadal klonujcie muszę zebrać dużą ilość klonów
Matt miał dużą ilość flux'a postanowił że sklonuje swoją armie po to aby ,mu pomogła walce , w każdym klonie dawano odrobinę flx'a ona dawał im moc która nie mieli piraci .
W tym samym czasie w studiu Arcadia Sport .
-Witamy holo-widzowie , na wstępie chciałam poinformować że dość teraz często będziecie mnie oglądać ponieważ Klara jest chora i ma problemy ze zdrowiem -mówiła Cally
-Dobrze więc przejdźmy do sedna , dziś w studiu gościmy trenera drużyny SK Artegora i jego dwóch zawodników D'joka i Tię -powiedział Nork
-Również trenera Fire Bullet's Fredd'a i jego dwóch zawodników Micro-Ice i Karolinę-powiedziała Cally
-Pierwsze pytanie do trenera SK ,Artegor powiedz nam jak to jest ,byłeś pokłócony z Aarchem i tak nagle się zdecydowałeś na rozejm ?
-Nork ,co było to było ,najważniejsze co jest teraz to się liczy
-Znasz drużynę Snow Kids od początków ,więc powiedz nam czy wygrają po raz drugi finał?-zapytał Nork
-To dość trudne pytanie ,niestety nie umiemy przewidzieć wyniku ,ale Snow Kids są świetnie przygotowani ,myślę że zdołają wygrać ten mecz
-Dobrze ,teraz kilka pytań do Fredd'a ,jest to twój pierwszy mecz finałowy czy spodziewałeś się tego -zapytała Cally
-Z początku ,bardzo ciężko nam było ,musiałem dużoz nimi ćwiczyć ,a przed wszystkim musieli opanować swój flux ''ogień''
-Ale macie nowego zawodnika ,pewnie przyda on się wam
-Cally ...hehe nie zaprzeczę Micro-ice jest utalentowanym zawodnikiem
-Tia ,D'jok a wy co sądzicie o finałowym meczu ,czy uda wam się powtórzyć zwycięstwo ?-zapytał Nork
-Tak jak powtórzył Artegor ,damy z siebie wszystko , i jesteśmy gotowi sprostać każdemu wyzwaniu -powiedziała Tia
-Ale nie będzie wam ciężko grać z byłym zawodnikiem jak i byłym przyjacielem ,co powiedz nam D'jok
-Nie myślimy kto jest na murawie ,jesteśmy tam po to by wygrać ,Micro-Ice jest zwykłym zawodnikiem
-A ty Micro ,co nam powiesz o tym spotkaniu ?-zapytała Cally
-Powiem krótko i na temat ,jestem jeszcze lepszym zawodnikiem niż byłem w drużynie SK ,praktycznie opanowałem ''ogień'' , mam dwa flux'y pół na pół oddech Akilian jak i ogień i dzięki temu jestem lepszym zawodnikiem
-Na dziś dziękujemy i żegnamy się z państwem
D'jok i Tia powiedzieli drużynie o tym co powiedział Micro-Ice , ma on dwa flux'y i jest lepszy. Drużynie ciężko przyjęła tą wiadomość.
W tym samym czasie Sonny i reszta załogi jedli obiad przygotowany przez Isabell . Piraci chwalili żonę lidera i że nigdy nie jedli lepszego obiadu . Kiedy Sonny już zjadł Isabell ,chciała z nim porozmawiać na osobności.
-Co się stało kochanie ?-zapytał Sonny próbując pocałować żonę
-Kochanie chyba już wystarczy tyle lat spędzonych na statku ?
-Ale jak ty sobie wyobrażasz że pozostawię załogę ?-mówił głośnym tonem
Isabell chciała rozpocząć nowe życie z Sonny'm i zapomnieć o przeszłość. Lider nie chciał zostawiać załogi ,jest to jego całe życie dotychczasowe. Iza naciskała,ale Sonny
nie chciał zrezygnować z bycia piratem . Przez tą rozmowę Sonny bardzo się zdenerwował i wyszedł. Miał zamiar i tak wyjść ponieważ chciał spotkać się z Madoxem , pirat wiedział że nie będą chcieli go wpuścić .
Ale miał plan aby tam wejść ,wdrapał się na budynek była tam szyba wentylacyjna ,następnie bez problemu wszedł do jego gabinetu.
-Sonny jak ty tu się dostałeś?-powiedział i chciał włączyć sygnał alarmowy
-Nie próbowałbym na twoim miejscu zwoływać ochronę
-Co chcesz ? -zapytał wstając z fotela
-Pamiętasz zapewne mojego wroga Matt'a ,jest on teraz bardziej niebezpieczny niż był kiedyś
-No i co ja mam z tym wspólnego?
-Książę musimy zadbać o galaktykę ,Matt jest niebezpieczny
-A niby co ja mam w tej sprawie zrobić ? Wiem że jak schwytałeś Bleylocka był między nami rozejm ,ale to tylko prze ludzmi w galaktyce
-Tu właśnie chodzi o ludzi i całe Genesis ,rozumiesz to ?Chcę abyś pomógł mi z moimi piratami i twoimi robotami jesteśmy silniejsi
-A wiesz kiedy planuje zamach na Genesis ?
-Tak ,to jest w dzień finału ,a poza tym wydaje mi się że chce na początek zniszczyć Genesis a potem zawładnąć galaktyką
Książe i Sonny zostali w kontakcie i w dniu finału mają być gotowi ,razem staną na przeciwko Matt'owi.
Kama w tym czasie siedzi w kabinie ,zamknęli ją ,aby nie wychodziła na zewnątrz . Na jej szczęście zapomnieli zabrać jej holo-fona . Zadzwoniła więc do Sinedd'a wiedziała że tylko on ja
rozumie. Sinedd zgodził się i za jakieś 15 minut zjawił się Kama wyszła przez okno aby się nie zoriętowali.
-Sinedd dzięki że przyszedłeś mam doła ..-mówiła przygnębiona
-Co się stało? -pytał się patrząc jej głęboko w oczy
-Mam dość swojego życia , tyle w życiu przeszłam ,przynajmniej cieszę sie z tego że poznałam ciebie -mówiła opuszczając głowę na ramień Sinedd'a
-Posłuchaj ,zawsze kiedy tylko zadzwonisz przyjdę do ciebie i wypłaczesz mi się na ramieniu
Sinedd objął Kamę i poszli w podziemia jako że mięli tam swoje miejsce od razu poczuli sie lepiej kiedy mięli w sobie narkotyk. Zaczęli się śmiać i wariować ,opowiadali sobie jakie historie w życiu przeżyli .
Dziś kiedy Rocket i Tia wrócili ze spaceru ,na ciemnoskórego holo-fonie wyświetliły się 3 nieodebrane wiadomości. Były one od Kiry i Noraty.
Rocket od razu postanowił że zadzwoni , dzwoniła do niego matka i poinformowała go ze stan Noraty się pogorszył jest teraz w Akiliańskim Szpitalu. Kira dzwoniła już do Aarcha .Rocket chciał być blisko ojca ,musiał polecieć na Akilian
wiedział że zostawia drużynę bez kapitana jak i zarówno bez zawodnika . Ciemnowłosy najpierw postanowił pójść do Artegora . Trener wiedział że jest to niespodziewana okoliczność ,więc pozwolił mu polecieć na Akilian ,ale kazał mu wrócić
na finał.
Aarch miał dość wszystkiego , nie dość że Adim jest w ciaży i jest zagrożenie że nie może przeżyć ,to jeszcze brat Aarcha jest też w poważnym stanie.Aarch na poprawę humoru
poszedł do baru upić się.Artegor wiedział że Aach właśnie tu jest.
-Hęę...i to jest twój sposób na zycie tak ?
-Artegor daj mi spokoju ,odejdz. Poproszę jeszcze jedno piwo-barman kiwną głową
-Ile już piw wypiłeś i ile tu jesteś ?
-Wypiłem 3 kieliszki wódki ,3 piwa i jeszcze chcę pić
-Wiesz że będziesz miał dziecko,masz Adin ,drużynę ,rodzinę
-Dziecko umrze jak i też Adim
-Nie wychodzisz z tego barku -powiedział Artegor
Aarch był tak nieprzytomny że nawet nie czół że idzie do samochodu .Artegor nie mogąc patrzeć na przyjaciela , zabrał go do hotelu Snow kids.
Rocket wyleciał na Akilian a w tym samym czasie , D'jok ,Ninka i Mei szykowali się na kolację na którą dostali zaproszenie od rodziców rudowłosego. Mei wzięła prysznic ,ubrała się w niebieską sukienkę ,ninkę ubrała w spódniczkę i bluzkę z krótkim
rękawkiem . A D'jok ubrał się w garnitur i krawat ,jako że miała ta kolacja odbyć się w restauracji musieli jakoś wyglądać. Mei jeszcze na ostania chwilę wybierała kolczyki ,kiedy wyszli D'jok kupił jeszcze kwiaty dla swojej matki .
Kiedy już doszli na miejsce zauważyli że rodzice rudowłosego są już i czekają na nich . Jak już się przywitali i usiedli do stolika podszedł kelner
wszyscy złożyli zamówienie.
- I jak dzieci ,słuchajcie wraz z Sonny'm widzieliśmy taki ładny dom idealny dla waszej trójki
-Mamo my jeszcze planujemy grać w galactik football -powiedział rudowłosy
-No dobrze ,ale dom w niczym nie będzie przeszkadzać -mówiła
-Chcemy na razie grać ,potem się pobrać i dopiero pózniej myśleć o powiększeniu rodziny i o domu
Zmarła cisza bo kelner przyniósł zamówienia, mała Ninka nie chciała nic jeść . Po zjedzeniu obfitej kolacji ,matka D'jok wciąż drążyła temat domu i pobrania się.
-To kiedy wasz ślub -pytała wciąż,na chwilę zamarła cisza ,aż wtrącił się Sonny
-Iza ,nie widzisz że oni nie mają zamiaru na razie na kupno domu jak i powiększeniu rodziny-wstał i wyszedł z restauracji ,za nim wybiegł D'jok
Na szczęście rudowłosemu udało się uspokoić ojca wrucili do środka .Mei z D'jokiem nie chcieli zaostrzać atmosfery ,pożegnali się i poszli do hotelu. Sonny i Iza zapłacili za kolację
jak i zarówno oni wrócili na Czarną Manę.

W następnym odcinku:
''-Mam dość ,jesteś taki jak kiedyś''
''-Co ty wyprawiasz ,jesteśmy tylko przyjciółmi''
''-Iza jest twoją matką zrozum ją ''
''-Kama ,nie pozwolę ci się z nim spotykać i brać narkotyki''
''-Yuki nasza cała drużyna stawi mu czoła''
''-Przyda nam się nowy zawodnik ,kiedy będzie kolejny puchar ,ty wyćwiczysz nasz flux i będziesz mogła z nami grać''
_______________________________________________________________
Rozdział jakimś cudem powstał. Nie jest on rewelacyjny , jest już 24 rozdział  informuję że niedługo koniec tego sezonu GF ,ale jeszcze  nie koniec :)

9 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;D fajnie by było gdyby Sinedd i kama byli z sobą na poważnie . co do ostatniego cytatu mam spore przypuszczenia kto to mówi i o kogo chodzi . co do Noraty to sądzę ,że może wyzdrowieje ;D . ;* czekam na kolejny rozdział . xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :), na razie nic nie zdradzę z Kamą i Sinedd'em. Z Noratą mogę zdradzić że będą problemy i to spore ,ale czy wyzdrowieje zobaczymy :). kolejny pojawi się może w niedziele lub wcześniej

      Usuń
  2. Fajny rozdział.Zgadzam się z Pauliną że było by fajnie gdyby oni byli razem.Biedny Roket ojciec chory na raka.Ciekawi mnie bardzo finał pucharu mam nadzieję że wygrają SK!Co do ostatniego cytatu myślę że chodzi o Freda i on kogoś chcę przyjąć ze Sk, ale to moje przypuszczenia!Czekam na nezta a u mnie rozdział pojawi się koło soboty!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehee..zobaczycie czy będą razem czy też nie.Z chorym Noratą ten pomysły niedawno wpadł mi do głowy. Co do finału ,będzie duża mieszanka z wszystkich trzech sezonów ,ale nic więcej nie zdradzę . Na pewno przeczytam twój nowy rozdział w sobotę :D

      Usuń
  3. Świetny rozdział!! Czekam na news'a!!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rodział, mam nadzieję, że Kama i Sinedd... no wiesz, coś z tego będzie xd czkema na następny : 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy mają taką nadzieję ,ale czy coś z tego będzie zobaczycie :)

      Usuń